Sposób na inflację? Porządki w domowych finansach
Nie jest dobrze i nie ma co się czarować, że za moment sytuacja się zmieni. Rosną raty kredytów, koszty utrzymania, rachunki za dostawy mediów spędzają nam sen z powiek, a cena paliwa na stacjach szybuje w górę. Najgorsze co możemy zrobić, to chowanie głowy w piasek i udawanie, że nic się nie dzieje.
Nie, jest coś jeszcze gorszego. Regularne sięgania po kartę kredytową, by pokryć kolejne wydatki. Co robić i jak się ratować? Zająć się poważnie swoimi wydatkami.
Pora na porządki w finansach
Najważniejsze jest to, by dotarło do ciebie, że czy tego chcesz, czy nie, musisz znaleźć czas, na zajęcie się swoimi finansami. Niestety, zbyt często stwierdzamy, że domowe finanse są nie tylko skomplikowane, ale i nudne. Faktycznie, nie każdy musi fascynować się makroekonomia, ale nie zwalnia nas to od odrobiny troski. Wytłumacz sobie to w ten sposób: osiem godzin dziennie pracujesz, aby zarobić swoje pieniądze, poświęć jeszcze pół godziny, by dowiedzieć się, na co je wydajesz.
Policz, co masz
Zacznij od policzenia swoich zasobów i nie chodzi tu tylko o sprawdzenie, ile gotówki masz w portfelu. Zwyczajnie, spisz na kartce swój cały majątek: nieruchomości, auta, sprzęt komputerowy, elektronikę itp. Sprawdź stan konta, oszczędności, lokaty, inwestycje. Teraz wyszacuj wartość majątku. Nie zapominaj, że zupełnie nieistotne jest, za ile kupiłeś określone produkty kilka lat temu, natomiast ważne jest, ile są warte teraz. To ważne, bo w tym momencie dowiesz się, czy dobrze zarządzasz swoimi pieniędzmi, czego się dorobiłeś i „w razie czego” z jaką gotówką, po spieniężeniu majątku, udasz się na bezludną wyspę.
Zrób budżet
Teraz pora na opracowanie swojego budżetu. To nic skomplikowanego, a zasada prawidłowego zarządzania pieniędzmi domowymi jest bardzo prosta. Dochody muszą być zawsze wyższe niż wydatki. Wiadomo, że nic tak nie pochłania pieniędzy, jak koszty stałe, takie jak czynsze, opłaty za dostawy mediów, abonamenty i subskrypcje. Bardzo dokładnie przejrzyj rachunki i umowy i zrezygnuj z tego, co niepotrzebne. Kolejny etap to przejrzenie wyciągów z karty i płatności. To najlepsza metoda, by odkryć źródła nadmiernych „wycieków” pieniędzy. Na pewno zauważysz, że zbyt dużo wydajesz na jedzenie w mieście, codzienną kawę, kosmetyki czy częste odwiedzanie galerii handlowej.
Wyznacz cel
Kryzys oznacza, że musisz mieć oszczędności. Serio, przyszłość jest mało przewidywalna, a więc życie z dnia na dzień i od pierwszego do pierwszego może przestać się sprawdzać. Wystarczy drobne potknięcie i konieczna będzie pożyczka, która może być bardzo kosztowna w dzisiejszych realiach. To powód, dla którego każdy racjonalnie myślący człowiek musi mieć poduszkę bezpieczeństwa finansowego, czyli zabezpieczenie, które pokryje koszty jego utrzymania przez przynajmniej pół roku w razie straty pracy czy kłopotów z płynnością. To spora kwota, ale bez początku nie będzie końca. Policz, jakie są koszty twojego utrzymania, pomnóż kwotę przez sześć i zaczynaj.
Dobry początek
Nie ma nic prostszego na dobry początek, jak wielka wyprzedaż. Zaczynasz od porządków i zbierasz wszystkie rzeczy, które do niczego ci się nie przydadzą, a komuś innemu jeszcze posłużą. Znajdziesz dziesiątki stron, na których możesz je sprzedać, a zysk z takiej wyprzedaży to dobry początek do pięcia się do celu, jakim jest zgromadzenie oszczędności. Od tej chwili, masz już „z górki”. Po każdym przelewie z wynagrodzeniem przelewasz określoną kwotę na swoje konto oszczędnościowe i zapominasz o tym, że kiedykolwiek miałeś te pieniądze. Resztę zrobi za ciebie czas.