Konflikt rosyjsko-ukraiński. Władimir Putin ostrzega przed rzezią
Władimir Putin oświadczył, że Rosja obawia się tego, co się stanie, jeśli granica z “republikami ludowymi” na wschodzie Ukrainy zostanie zamknięta. Na posiedzeniu Klubu Wałdajskiego (corocznym spotkaniu znanych ekspertów, specjalizujących się w studiach nad polityką wewnętrzną i zagraniczną Rosji) przyznał, że przewiduje podobny scenariusz, jaki rozegrał się w Srebrenicy – rzeź. Zastrzega jednak, że Rosja nigdy do tego nie dopuści.
Co Putin dał do zrozumienia?
Prezydent Rosji przypomniał stanowisko swojego kraju, podkreślając, że na Ukrainie doszło do przewrotu, który poparły kraje zachodnie. Dodał, że to właśnie one ponoszą winę za obecną sytuację na Ukrainie, wzywając tym samym Unię Europejską to poniesienia odpowiedzialności i wywarcia wpływu na władze w Kijowie, aby podjęły kroki dotyczące normalizacji. W swoim wystąpieniu wyraził również ubolewanie nad faktem, że winę i całą odpowiedzialność w tej sprawie zrzuca się właśnie na Rosję.
Międzynarodowych obserwatorów najbardziej jednak zainteresowały jego słowa dotyczące spornych terenów granicznych, uważanych za punkt zapalny całego konfliktu. Putin podkreślił, że zamknięcie granicy przed nadaniem szczególnego statusu terytorium w Donbasie skończy się najprawdopodobniej rzezią, do której on nigdy nie dopuści, bo jak sam uważa: “Ukraina to naród bratni, jeśli w ogóle nie część narodu rosyjskiego”.
Krytyka zachodniej polityki
Jakie jeszcze tematy poruszył w ramach spotkania? Przede wszystkim, prezydent Rosji skupił się na krytyce polityki państw zachodnich, zarzucając im “eksportowanie demokracji” w sposób porównywalny do praktyk Związku Radzieckiego. Jak twierdzi, nie mają one prawa ingerować w sprawy innych państw, zwłaszcza, że stosują one bardzo nieuczciwe “podwójne standardy”.
Ponadto, podkreślił, że Rosja nadal opowiada się za programem rozbrojeń jądrowych i że będzie do tego statusu w najbliższym czasie dążyć. Optymizmem może napawać fakt, że przed miesiącem ogłosił zniszczenie ostatniego rosyjskiego pocisku z bronią chemiczną, podkreślając, że samo wydarzenie ma wagę historyczną.
Amerykańskie sankcje
Na spotkaniu został również poruszony temat amerykańskich sankcji wobec Rosji. Putin ocenił je jako amerykański pretekstem do wyparcia Rosji z rynku nośników energii w Europie. Oświadczył, że Amerykanom chodzi o to, aby sami stali się głównym eksporterem skroplonego gazu do Europy.
Dodał też, że Rosja uważnie analizuje ruchy NATO we wschodniej Europie i gotowa jest w każdej chwili na nie zareagować, ponieważ „[…] wszystko jest pod kontrolą”.