Jakie koszty składają się na kredyt hipoteczny?
Zakup mieszkania na kredyt to poważna długoterminowa inwestycja. Która wiąże się z wieloletnim ponoszeniem wysokich miesięcznych kosztów. Z tego względu warto dobrze przemyśleć decyzje o zaciągnięciu kredytu hipotecznego i wybrać możliwie najkorzystniejszą dla nas ofertę.
Po znalezieniu naszej wymarzonej nieruchomości i podpisaniu umowy przedwstępnej z deweloperem lub sprzedającym lokal na rynku wtórnym zaczynamy starania o kredyt na mieszkanie. Możemy sami porównać dostępne na rynku bankowym oferty lub zdecydować się na skorzystanie z pomocy doradcy finansowego. Który pomoże wybrać najkorzystniejszą, dopasowaną do naszych indywidualnych potrzeb opcje. Zanim dokonamy ostatecznego wyboru, warto wiedzieć, co dokładnie składa się na koszty kredytu hipotecznego.
1. Oprocentowanie.
Większość dostępnych w polskich bankach ofert kredytowych opiera się na oprocentowaniu zmiennym. Na które składają się stopa procentowa Wibor oraz marża banku. Stopy procentowe stanowią cenę, po jakiej banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze. Ich wysokość nie jest bezpośrednio zależna od banku, a od aktualnej sytuacji rynkowej.
Marża natomiast to niezmienny przez cały okres kredytowania składnik oprocentowania. O jej wysokości decyduje bank i ma ona bezpośredni wpływ na całkowite koszty kredytu. Na wysokość marży, jaką narzuci bank, w znacznym stopniu wpływają takie czynniki jak sytuacja finansowa kredytobiorcy. Również wnioskowana kwota kredytu oraz wysokość wkładu własnego na mieszkanie.
2. Prowizja.
Prowizja za udzielenie kredytu jest to kwota pobierana jednorazowo i waha się ona najczęściej od 0 do 3% kwoty kredytu.
Niekiedy prowizję można negocjować z bankiem. Warto dokładnie porównać różne oferty. Ponieważ przy tak wysokiej kwocie kredytu, prowizja to nawet kilka tysięcy złotych, a różnice jej wysokości w poszczególnych bankach mogą być naprawdę spore. W części banków prowizja bywa uzależniona od marży. Do wyboru są wtedy dwie opcje kredytowania. Taka z niską marżą, ale wysoką prowizją i odwrotnie. Kredyt z niską lub zerową prowizją, ale wyższą marżą to dobre rozwiązanie dla osób, które mają zamiar wcześniej spłacić kredyt. Na przykład sprzedając swoje poprzednie mieszkanie. Dla wszystkich pozostałych korzystniejszym rozwiązaniem jest opcja niższej marży.
3. Ubezpieczenie.
Niestety musimy liczyć się z tym, że zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego będzie wiązało się z wykupieniem kilku różnych rodzajów ubezpieczeń (od śmierci, utraty pracy, zdrowotne). Nie jest ono obowiązkowe, ale zaciąganie kredytu hipotecznego na długi okres czasu, bez takiego ubezpieczenia to jednak spore ryzyko. Ubezpieczenie kredytu hipotecznego może znacznie wpłynąć na całkowity koszt kredytu, dlatego warto dobrze przeanalizować dostępne oferty i skorzystać z fachowej pomocy doradcy w wyborze tej najlepszej. Najpierw będziemy zobowiązani do wykupienia tak zwanego ubezpieczenia pomostowego, które będzie obowiązywać, do momentu uzyskania wpisu hipoteki do księgi wieczystej. Koszt takiego ubezpieczenia jest doliczany z góry do oprocentowania i powiększa je o około 1%. Im szybciej załatwimy formalności związane ze wpisem do księgi wieczystej, tym niższe koszty poniesiemy, warto więc zadbać o sprawne załatwienie tej kwestii.
Kolejny koszt, jaki powinniśmy wziąć pod uwagę to ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Dotyczy on osób, które wnioskują o kredyt mieszkaniowy z wkładem własnym poniżej 20% wartości nieruchomości. Najczęściej kwota ubezpieczenia jest pobierana pod postacią podwyższonej marży. Podstawą do jej naliczenia jest suma brakująca do wymaganej przez bank 20% wysokości wkładu własnego. Koszty ponosimy do momentu osiągnięcia wymaganego poziomu wkładu. Oczywiście obowiązkowemu ubezpieczeniu podlega też zakupiona przez nas nieruchomość. Musimy również wykupić ubezpieczenie na życie oraz opcjonalnie polisy NNW i ubezpieczenie od utraty pracy.
4. RRSO, czyli Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania.
Rzeczywiste oprocentowanie kredytu uwzględnia takie koszty jak odsetki, opłata przygotowawcza i wszystkie opłaty dodatkowe, które musimy ponieść. Wartość RRSO daje nam pełen obraz kosztów kredytu i stanowi podstawę do efektywnego porównania ofert poszczególnych banków. Im niższe RRSO, tym niżesz koszty kredytu. Kosztów związanych z zaciągnięciem kredytu mieszkaniowego jest naprawdę wiele. Oprócz tych stricte bankowych trzeba pamiętać jeszcze o kosztach notarialnych, wpisie do księgi wieczystej i innych dodatkowych wydatkach, jakie musimy ponieść. Wybór kredytów hipotecznych jest ogromny, oferty różnych kredytodawców, mogą naprawdę znacznie się od siebie różnić. Jeśli jesteśmy laikami w kwestiach kredytowych, naprawdę warto zwrócić się o pomoc w wyborze kredytu do pośrednika- dorady finansowego. Specjalista z dużym doświadczeniem pomoże wybrać najkorzystniejszą opcję, biorąc pod uwagę wszystkie istotne czynniki indywidualne składające się na naszą sytuację finansową.
Pod względem kosztów taki kredyt hipoteczny to ani tak najtańsze rozwiązanie finansowe pośród kredytów. Jeśli więc planujemy pożyczenie jakiejś większej kwoty kredytu czy pożyczki to albo właśnie kredyt hipoteczny (zakup mieszkania, domu, działki), albo na dowolny cel – pożyczka hipoteczna.
No niestety na taki kredyt hipoteczny składają się różne koszty, ale trzeba też sobie pomyśleć, że koszt życia za 10 czy 15 lat będzie znacznie wyższy a nasza rata pozostanie taka sama. No może nie do końca, bo wpływ na to ma również RPP i stopy procentowe, ale te póki co są na rekordowo niskim poziomie.
Dokładnie, pieniądz jednak traci na wartości, co możemy zaobserwować choćby teraz, gdy wszystko wokół drożeje, począwszy od jedzenia, po rachunki za prąd czy śmieci. Więc można jedynie cieszyć się z tego, że rata kredytu hipotecznego będzie taka sama, a teraz nawet rekordowo niska, przez niskie stopy procentowe.
Teraz jak mamy niskie stopy procentowe, widać na co płaci się najwięcej w przypadku takich kredytów. U mnie to są koszty związane z ubezpieczeniem takiego kredytu, tym bardziej że mam go wykupione w dwóch opcjach a więc od śmierci, utraty zdrowia i utraty pracy. A ryzykowne byłaby rezygnacja z niego, tym bardziej że wtedy bank podniósłby swoją marże. Czy się nie mylę?